28 grudnia 2015

POŚWIĄTECZNY DETOKS – ZUPA Z SOCZEWICY CZERWONEJ Z MLECZKIEM KOKOSOWYM

Moja propozycja na poświąteczny detoks to sycąca, rozgrzewająca wegańska, zdrowa zupa z soczewicy z mleczkiem koksowym. Dzięki soczewicy, która zawiera sporo błonnika zupa daje uczucie sytości i skutecznie odbiera ochotę na słodkie przekąski, dlatego świetnie nadaje się na posiłki w trakcie odchudzania. 

Zawarty w niej kwas foliowy oraz witaminy z grupy B wpływają na funkcjonowanie układu nerwowego, którego właściwe działanie niezbędne jest w trudnych sytuacjach odmawiania sobie słodkiej nagrody:)) Istotne jest iż ma ona niski indeks glikemiczny: IG soczewicy czerwonej wynosi 30, tak więc może być spożywana przez cukrzyków.


Jak widzicie soczewica ma wyjątkowe właściwości prozdrowotne. Jest świetnym źródłem białka, potasu i kwasu foliowego. Białko jej jest bardzo dobrze przyswajalne przez organizm ludzki ale brakuje mu paru niezbędnych aminokwasów dlatego soczewicę należy łączyć np. z produktami zbożowym lub ziemniakami, by stworzyć możliwości przyswajania pełnowartościowego białka. Ponadto aby uniknąć straty białka, 10 minut przed końcem gotowania soczewicę należy posolić. W związku z tym soczewica jest idealna nie tylko dla wegetarian ale i dla wszystkich osób, które z przyczyn zdrowotnych muszą wyeliminować spożycie bogatego w niezdrowe nasycone kwasy tłuszczowe mięsa. Duża zawartość potasu a niska sodu zapobiega nadciśnieniu tętniczemu, ponadto błonnik wpływa na obniżenie glukozy i poziomu złego cholesterolu LDL tak więc zmniejsza ryzyko rozwoju miażdżycy i innych chorób układu krążenia.
Soczewica pomocna jest tez w leczeniu niedokrwistości, będącej konsekwencją niedoboru żelaza we krwi ale i kwasu foliowego oraz witaminy B12. Duża zawartość żelaza i kwasu foliowego sprzyja tworzeniu się krwinek czerwonych i podnoszą poziom hemoglobiny. Jedyny minus jaki ma soczewica to zawartość oligosachrydów, które nie są trawione, co powoduje to wzdęcia.
Istnieje wiele odmian soczewicy. Najpopularniejsza to soczewica czerwona idealna na zupy, potem soczewica brązowa doskonała do pasztetów, zielona dobra do sałatek. Ciekawy smak ma soczewica czarna Beluga, z wyglądu przypomina czarny kawior, nadaje się do wszystkich potraw jednogarnkowych oraz zup.

SKŁADNIKI:

4 porcje
1 szklanka soczewicy czerwonej
2,5 szklanki wody
2 cebule
3 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów krojonych
1 puszka mleka kokosowego
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka imbiru
sok z połowy cytryny lub limonki
sól, pieprz
sezam do posypania
natka pietruszki

PRZYGOTOWANIE:
  • Zagotuj 2,5 szklanki wody, na wrzątek wrzuć soczewicę. Gotuj ją około 20 min. Nie zapomnij dodać 10 min. przed końcem gotowania 1 łyżeczki soli. 
  • Cebulę pokrój w kosteczkę i zeszklij na rozgrzanym oleju, na patelni. 
  • Czosnek posiekaj i dodaj do cebuli, dodaj przyprawy i chwilę podsmaż, potem dorzuć pomidory i całość smaż kilka minut. 
  • Do ugotowanej soczewicy dodaj dodaj pomidory z cebulą i czosnkiem. Chwilę gotuj, potem dolej mleko kokosowe, dopraw do smaku solą i pieprzem. 
  • Zupę podawaj skropioną sokiem, posypaną obficie sezamem lub pietruszką. 
  • SMACZNEGO:)) 
Inspiracja: Slowly Veggie!
Informacje na temat soczewicy www.poradnikzdrowie.pl



21 grudnia 2015

FLORENTYNKI – ŚWIĄTECZNE CIASTECZKA

Idealne i oryginale ciasteczka na Święta, Bożonarodzeniowe to florentynki. Są one doskonałym prezentem DIY, z okazji różnych świąt, nawet imienin czy urodzin:)) Zrobienie ich nie wymaga spędzania w kuchni wielu godzin, powiedziałabym, że to nawet pyszne błyskawiczne ciasteczka, choć potrzeba poświęcić im troszkę więcej czasu niż czekoladowym truflom

Czas świąteczny to wiele godzin spędzonych w kuchni:)) Zależy nam żeby wszystko było smaczne i pięknie podane, więc jeśli chcecie podarować komuś słodki oryginalny prezent, a w nawale przedświątecznych prac macie  mało czasu, to zróbcie florentynki według przepisu zainspirowanego z veggie!:)) Ciasteczka zachowują świeżość i trwałość do kilku dni:)) Nie zawierają jajek, mleka są po prostu wegańskie. Lekkie, dietetyczne, niskokaloryczne, są smaczne i zdrowe:)
Pod przepisem znajdziecie e-kartki do ściągnięcia za free. Zaprojektowane przeze mnie w Photoshopie i Illustratorze, przy użyciu mockupu z Graphicriver. Są one prezentem ode mnie dla wszystkich czytelników mojego bloga:))



SKŁADNIKI:
25-30 szt. o średnicy 5 cm

Kruche ciasto
40 g cukru pudru brązowego ( opcjonalnie zwykłego)
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
100 g mąki pszennej
1-2 łyżki zimnej wody
60 g zimnej margaryny roślinnej
szczypta soli
  • Margarynę posiekaj w mące i cukrze pudrze, dodaj wodę, sól. Zagnieć gładkie ciasto, zawiń w folie spożywczą i włóż do lodówki na 1 godzinę. 

Nadzienie
25 g margaryny roślinnej
30 g cukru trzcinowego 
35 g miodu naturalnego
1 łyżka soku z cytryny
25 g suszonych moreli
25 g posiekanych orzechów laskowych
25 posiekanych nie solonych pistacji
10 g skórki pomarańczowej
15 g owoców goji.
¼ łyżeczki ziarenek wanilii (opcjonalnie 3 krople aromatu waniliowego)
  • Owoce suszone i orzechy sparz wrzątkiem. Margarynę zagotuj w rondelku, dodaj cukier, miód, sok z cytryny. Syrop gotuj około 2 min. następnie dodaj orzechy i owoce suszone. Wszystko zamieszaj i pozostaw do ostygnięcia.
  • Piekarnik gazowy nagrzej do temperatury 180ˆ°C.
  • Ciasto rozwałkuj na placek o grubości około 3 mm. Wytnij z niego kółeczka foremką. Przełóż je na blaszkę  do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia, zachowując odstępy 2 cm.
  • Na każde ciastko nałóż po jednej łyżeczce nadzienia.
  • Blaszkę umieść na najwyższej półce. Piecz 12 min.
  • Ciasteczka schładzaj 2 godziny, potem zapakuj jak prezent do ozdobnego pudełka.



Z okazji nadchodzących Świąt w prezencie do ściągnięcia z mojego dropboxa za free oryginalne, modne e-kartki świąteczne. Kartki zaprojektowałam w programie Photoshop i Illustrator na podstawie gotowego mockupu, który zakupiłam ze strony Garphicriver. Kartki są udostępnione tylko do użytku własnego w internecie i jakiekolwiek ich inne rozpowszechnianie jest zabronione. Możecie je załączyć do maila z życzeniami świątecznymi. Jeśli kartki Wam się spodobają i zechcecie je pobrać a byłyby jakikolwiek z tym problemy użyjcie formularza kontaktowego wtedy pliki prześlę bezpośrednio na wskazany adres e-mail.







14 grudnia 2015

ZAKWAS Z BURAKÓW NA BARSZCZ WIGILIJNY

Barszcz jest tradycyjną staropolską potrawą. Do przyrządzenia wigilijnego barszczu najlepiej użyć zakwasu z buraków, który dodaje się do wywaru warzywno-grzybowego. W ten sposób barszcz jest zakwaszany. Wypróbowałam dwa przepisy na zakwas buraczany. 

Do jednego dodałam kromeczkę żytniego pieczywa na zakwasie naturalnym (tutaj znajdziesz przepis na żytni zakwas chlebowy a pod tym linkiem przepis na polski chleb żytni razowy), przyspiesza on bowiem proces kiszenia buraków, natomiast przepis drugi jest bez tejże kromeczki, ale za to z większa ilością przypraw. Według mnie oba przepisy są bardzo dobre. W obu przypadkach czas kiszenia wynosi 5 dni. Wybór metody zależy od Was. Można tak albo tak. Jednak zakwas zacznij robić odpowiedni wcześniej, by zdążyć przed Wigilią.



SKŁADNIKI:

Przepis nr 1
1 kg buraków
2-3 l letniej przegotowanej wody
1 ząbek czosnku
1 liść laurowy
kromka żytniego chleba na zakwasie naturalnym

Buraki umyj, wyszoruj, sparz wrzątkiem, i nie obieraj ze skórki. Pokrój je na cienkie plastry, ułóż w słoju lub kamionce. Dodaj przyprawy, zalej wodą a na wierzch połóż kromkę pieczywa żytniego.Naczynie przykryj gazą i odstaw. Po 5 dniach usuń pianę, która powstanie a zakwas przecedź do wypażonej butelki. Na wierzch nalej łyżeczkę oliwy i zakorkuj. Przechowuj zakwas w lodówce.



Przepis nr 1 inspiracja pochodzi z książki pt.­ˆ „Kuchnia Polska. Dania na każdą okazję”.




Przepis nr 2

1 kg buraków
2 l wody
3 ząbki czosnku
1 korzeń chrzanu
2 liście laurowe
2 ziarna ziela angielskiego
2 ziarna jałowca
1 łyżka soli
1 łyżka cukru

Buraki umyj, wyszoruj, sparz wrzątkiem, i nie obieraj ze skórki. Pokrój je na cienkie plastry, ułóż w słoju lub kamionce. Dodaj przyprawy, zalej letnią przegotowana wodą. Naczynie przykryj gazą i odstaw w ciemne, ciepłe miejsce. Po 5 dniach otrzymasz zakwas. Pianę usuń i przecedź go do wyparzonej butelki jeśli chcesz go przechowywć dłużej. Zakwas przechowuj w lodówce. 

Przepis nr 2 inspiracja pochodzi z czasopisma  Veggie!

10 grudnia 2015

WEGAŃSKI PASZTET WARZYWNO-JAGLANY

Alternatywą dla tradycyjnego tłustego, mięsnego pasztetu świątecznego może być lekki, zdrowy, dietetyczny warzywno-jaglany pasztet, którego recepturę stworzyłam z myślą o tych którzy, nie chcą utyć po świętach, bądź też nie mogą spożywać w nadmiarze tłuszczów zwierzęcych. 

Taki pasztet można też zrobić bez szczególnej okazji, warto wtedy wykorzystać  warzywa, które pozostają po ugotowaniu bulionu warzywnego, czy też warzywno-mięsnego. Doskonale smakuje jako dodatek do kanapek z ćwikłą, chrzanem, jajkiem czy kiszonym ogórkiem. Jest wilgotny i nie tłusty. Łatwo się go kroi, rozsmarowuje, kto jak woli.  Namawiam do przygotowywania domowego pasztetu nie tylko na święta. Przepis jest prosty a zrobienie pasztetu nie zajmuje dużo czasu. To jeden z moich najlepszych przepisów.


SKŁADNIKI:
Keksówka dł. 22 cm
2 marchewki
1 pietruszka
2 łodygi selera naciowego
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka  suszonego lubczyku
1 łyżeczka Vegety (najlepiej domowej)
2 liście laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
kilka ziaren pieprzu kolorowego
sól, pieprz
½ łyżeczki gałki muszkatałowej
½ łyżeczki majeranku
3 łyżki oleju rzepakowego
½ szklanki wody
100 g suchej kaszy jaglanej
200 g suchej soczewicy brązowej


PRZYGOTOWANIE:
  • Kaszę jaglaną przygotuj następująco:  przepłucz ziarna kilkakrotnie w zimnej wodzie, potem w garnku zalej je 250 ml wody i gotuj na małym ogniu pod przykryciem  około 15 minut, aż kasza całkowicie wchłonie wodę.
  • Soczewicę przygotuj według przepisu na opakowaniu.
  • Cebulę pokrój w kostkę, marchewkę pietruszkę, seler w plasterki, czosnek zmiażdż w prasce. 
  • W rondlu rozgrzej olej,  podsmaż przez 15 s czosnek, dodaj cebulę i smaż ją aż się zeszkli, następnie dodaj pokrojone warzywa. Wszystko podlej wodą, dodaj lubczyk, liście laurowe, ziele angielski, pieprz.
  • Warzywa duś do miękkości około 20 min. pod przykryciem na średnim ogniu, w razie potrzeby dolej ciepłej wody.
  • W głębokim naczyniu połącz ugotowaną soczewicę, kaszę jaglaną, uduszone warzywa (bez liści laurowych oraz ziela angielskiego). Dodaj sos sojowy, majeranek i wszystko zmiksuj blenderem. Dopraw  gałką muszkatałową, mielonym pieprzem i solą, po czym ponownie wszystko wymieszaj. Jeśli uznasz, że masa jest zbyt sucha dodaj kilka łyżek oleju. Masę pasztetową przełóż do keksówki dł. 22 cm, wyłożonej papierem do pieczenia.
  • Pasztet wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz w temperaturze 180°C około 1,5 godziny, aż wierzch stanie się ciemno brązowy. 
  • Schłodzony pasztet najlepiej wstawić do lodówki na noc i podawać następnego dnia. Smacznego:))

05 grudnia 2015

SŁODKI PREZENT – CZEKOLADOWE TRUFLE

Nie macie pomysłu lub czasu na prezent Mikołajkowy albo Gwiazdkowy? Nie ma czym się przejmować:)) Znalazłam dla Was szybki i bardzo łatwy, moim zdaniem najlepszy przepis, na smakowite, słodkie, bardzo efektowne czekoladowe trufle:)) 

Gwarantuję Wam, że wykonanie podarunku, który ucieszy zmysły smakowe i wzrokowe, zajmie mniej niż 1 godz. Potrzebne będzie tylko jakieś ładne pudełeczko, papier i wstążeczka do którego zapakujecie trufle. Prezenty z serii DIY, które wykonuje się samemu są zawsze oryginalne i fajne:))


Poniżej podaję Wam dodatkowo linki na inne słodkości, które też można podarować z okazji świąt:))
SKŁADNIKI:

15-18 małych trufli

200 g serka mascarpone
100 g czekolady gorzkiej
100 g czekolady mlecznej
50 g herbatników maślanych
50 g kakao

PRZYGOTOWANIE:
  • Czekoladę połam na kawałki i rozpuść w kąpieli wodnej.
  • Herbatniki włóż do woreczka foliowego i pokrusz na drobno, ale nie na mąkę, najlepiej za pomocą wałka do ciasta.
  • Roztopioną czekoladę przelej do innej głębokiej miski, studź ją przez 2 min. potem dodaj pokruszone herbatniki, serek mascarpone. Wszystkie składniki dokładnie połącz. Masę włóż na około 15 min. do lodówki.
  • Po upływie tego czasu masa jest schłodzona i można z niej lepić kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Przygotuj głęboką miskę wsyp do niej kakao i obtaczaj w nim trufle. Potem schładzaj je jeszcze przez jakiś czas, by uzyskać pożądana twardość trufli. Przełóż je do ozdobnego pudełeczka i prezent gotowy:))

03 grudnia 2015

CIASTO NA WEEKEND – TARTA Z LIMONKOWYM KREMEM

Zimowy okres to ten w którym owoce cytrusowe są u nas najsmaczniejsze. 

Limonki są nie zastąpione w mojito, bez nich nie byłoby tego drinku i tak samo w moim cieście, są one głównym składnikiem kremu i nadają smak całemu ciastu. To najlepszy, słodki deser z limonkami.


SKŁADNIKI:

Ciasto kruche
300 g mąki krupczatki
3 łyżki cukru pudru
150 g zimnego masła
3 łyżki zimnej wody
1 jajko

Krem
4 jajka
150 ml śmietany kremówki
120 g cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
150 ml soku z 5 limonek


PRZYGOTOWANIE:
  • Zimne masło posiekaj nożem z mąką, dodaj 1 jajko, cukier puder, zimną wodę. Wyrabiaj ciasto rękoma, gdy będzie odpowiednio lepkie uformuj kulę, zawiń ją w folię spożywczą i wstaw na pół godziny do lodówki.
  • Limonki sparz, zetrzyj z nich skórkę a potem wyciśnij sok.
  • Schłodzone ciasto rozwałkuj na placek o średnicy około 30 cm, przełóż go na formę do tarty o średnicy 25 cm, ponakłuwaj  widelcem, połóż na wierzch pergamin i obciąż ceramicznymi kulkami albo fasolkami. Piecz  15 min. w 180ˆ°C, potem zdejmij obciążenie i piecz jeszcze 5 minut.
  • 4 jajka ubij z cukrem na puszystą masę, dodaj kremówkę i ubijaj dalej przez około 3 min. na koniec dodaj mąkę ziemniaczaną, sok z limonek i skórkę , przy czym zostaw jej trochę do dekoracji po pieczeniu.
  • Rzadką masę wylej na podpieczony spód. Ciasto przykryj z wierzchu folią aluminiową ale tak by nie dotykała kremu. Piecz 35-45 minut w temperaturze 160°C, potem jeszcze kolejne 5 min. ale już bez folii.
  • SMACZNEGO:))


01 grudnia 2015

ŻURAWINOWA KONFITURA NA SŁODKO

Poprzedni post dotyczył soku z żurawiny w dzisiejszym natomiast opisuję jak wykorzystać pozostałe resztki owoców, które nadają się świetnie na przetwory. Przygotowany według mojego przepisu konfiturę można stosować jako dodatek do białego pieczywa, serów typu oscypek (idealnie pasuje do grillowanego), pleśniaków, sosów ewentualnie pieczonych mięs (dla nie wegetarian)

Można ją świetnie wykorzystać podczas  Świąt. Jak zrobić niskosłodzoną konfiturę do mięs i serów znajdziecie tutaj, jeżeli jednak wolicie słodką to zastosujcie proporcje 1:1 np. na 1 kg owoców dajcie 1 kg cukru. Żurawina jest bardzo gorzka i cierpka w smaku, tak więc należy wziąć to pod uwagę dostosowując odpowiednią ilość cukru.


SKŁADNIKI:

250 g owoców pozostałych po wyciśnięciu soku
250 g cukru
½ szklanki wody

PRZYGOTOWANIE:
  • Owoce, które użyłam, żeby otrzymać sok zawierają go w sobie w niewielkiej objętości, więc szkoda je wyrzucać. Idealnie nadają się na konfitury. Dlatego też przełożyłam je do garnka, zasypałam cukrem dolałam wody i zagotowałam. 
  • Konfitura szybko zgęstniała, gdyż żurawina zawiera pektynę. Smażyłam ją około 10 min. Otrzymałam prawie 40 dag konfitury. Przełożyłam ją do  wyparzonego słoiczka a resztę zostawiłam do ˆ„podjadania” na bieżąco:)) 

29 listopada 2015

LECZNICZY SOK Z ŻURAWINY


Na moim blogu dużo jest potraw zawierających żurawinę, dlatego że bardzo cenię jej walory zdrowotne. Nie jest to żadna  przesada, ponieważ jest to fakt i niejednokrotnie sama przekonałam się na sobie jak bardzo skutecznie działają te owoce na poprawę zdrowia. Uważam że należy go regularnie stosować w profilaktyce chorób układu moczowo-płciowego  oraz nerek a także układu trawiennego i krwionośnego. Pisałam o tych właściwościach  wiele razy.Poniżej podaję Wam linki na fajne przepisy z  żurawiną, które znajdziecie na moim blogu:
Surowe owoce można wciąż kupić na targach albo w supermarketach. Ja tym razem przygotowałam z nich sok, a z resztek owoców słodki dżem. Przepis jak zrobić taki sok znajdziecie w moim dzisiejszym poście, natomiast  na dżem w kolejnym.

SKŁADNIKI:

0,5 kg żurawiny
0,5 kg cukru
700 ml wrzącej wody


PRZYGOTOWANIE:
  • Owce umyłam i zalałam wrzątkiem, odstawiłam na noc do wystygnięcia. Rano żurawinę zmiksowałam i przecedziłam z nich sok na sicie wyłożonym gazą. Sok spływał prosto do garnka w którym znajdował się cukier. 
  • Następnie całość zagotowałam, podczas tego procesu wytwarzała się piana którą usuwałam łyżką. Kiedy sok już był klarowny( po około 10 minutach) przelałam go do wysterylizowanej butelki. Otrzymałam prawie 1 l soku. Zostawiłam go do regularnego spożywania, ale równie dobrze można go pasteryzować.
  • W ten bardzo prosty sposób otrzymujemy własne, najlepsze i skuteczne,  zrobione w domu lekarstwo. Sok spożywamy jako dodatek do herbaty, wody, innych napojów lub wszelkiego rodzaju budyniów, legumin itp.

    Kuchnia wegetariańska i wegańska

    27 listopada 2015

    DANIE Z BATATAMI – SPOSÓB NA DEPRESJĘ

    Szarości wokół mnie powodują wielkie pragnienie światła i kolorów. Tęsknię za żółtym, pomarańczowym i zielonym. Odzwierciedlenie tych uczuć nastąpiło w moim daniu. 

    Przepis na jajko sadzone na jarmużu pojawił się tutaj na moim blogu rok temu. Była wtedy końcówka listopada i oczywiście danie to nastrajało mnie pozytywnie wręcz antydepresyjnie w okresie jesienno-zimowym. Żółte jajeczko kojarzy mi się z słońcem a piękna zieleń jarmużu z  trawą, liśćmi drzew. Niestety w tym roku jesienna depresja jest silniejsza, stąd na talerzu pojawiły się dodatkowo pomarańczowe pieczone bataty. Sam jarmuż zawiera w sobie mnóstwo cennych składników korzystnych dla naszego zdrowia,  o czym pisałam tutaj.


    Bataty, czyli słodkie ziemniaki są dobre na pamięć, wzrok, cukrzycę, posiadają właściwości przeciwnowotworowe. Zawierają  wiele składników mineralnych oraz witamin z grupy B, witaminę C i E, kwas foliowy. Ich indeks glikemiczny wynosi 54 jest więc mniejszy od indeksu ziemniaków , który w przypadku gotowanych wynosi 60, pieczonych 80.

    Bataty upiekłam w piekarniku, otrzymałam w ten sposób pyszną, słodko-słoną przekąskę, którą można podawać solo jako odmianę zdrowych frytek lub też w połączeniu z innymi potrawami.

    SKŁADNIKI:

    1 porcja

    250 g obranych batatów
    1 łyżka oleju rzepakowego
    1 jajko
    1 garść jarmużu około 70 g (samych liści pozbawionych twardych części)
    1-2 łyżki masła lub innego tłuszczu roślinnego
    1 łyżeczka soku z cytryny
    pieprz, sól, płatki chili


    PRZYGOTOWANIE:

    Bataty
    • Piekarnik rozgrzałam do  200ˆ°C.
    • Bataty obrałam ze skórki, umyłam, osuszyłam i pokroiłam w słupki, natarłam olejem, posypałam solą himalajską i świeżo zmielonym pieprzem. Rozłożyłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
    • Piekłam około 30 minut od czasu do czasu przekładając kawałki batatów.

    PRZYGOTOWANIE:

    Jajko i jarmuż
    • Jarmuż umyłam i usunęłam "nerwy", porwałam na mniejsze kawałki.
    • Na patelni rozgrzałam tłuszcz i dodałam jarmuż. Smażyłam go przez chwilę, by wyraźnie zmniejszył swoją objętość i stał się chrupki, posoliłam.
    • Następnie ostrożnie wbiłam jajko tak żeby nie naruszyć żółtka, ale białko rozlało się jak na największej powierzchni. Na patelnię położyłam przykrywkę i tak smażyłam jajo, aż białko porządnie się ścięło.
    • Jeszcze na patelni, jarmuż lekko skropiłam cytryną, (opcjonalnie można dodać jeszcze łyżeczkę masła). Danie doprawiłam pieprzem i solą. 
    • Smakuje świetnie z ulubionym pieczywem jak i z pieczonymi batatami. 


    25 listopada 2015

    SZYBKI PASZTET Z SOCZEWICY Z ŻURAWINĄ

    Zapewne zauważyliście moje ciągoty w kierunku kuchni wegańskiej:)) Są one głównie podyktowane moimi preferencjami zdrowotnymi. Potrawy wegańskie nie zawierają tłuszczu zwierzęcego, a to jest to, co cenię najbardziej.  Uwielbiam różnego rodzaju pasztety, niestety te mięsne są dla mnie zbyt tłuste i mimo, że smakują wybornie to potem skutki ich strawienia są długo odczuwalne. 

    Zbliżają się Święta, więc zaczęłam poszukiwania przepisu na pasztet, który usatysfakcjonowałby mnie a także czytelników pod względem smaku oraz którzy mają podobne problemy tzn. wysoki poziom cholesterolu LDL, problemy z trawieniem tłuszczy zwierzęcych. Przepis, który dziś przedstawiam pochodzi z książki ˆ„Jadłonomia – Kuchnia roślinna”. Robi się go bardzo szybko, nie potrzebna jest maszynka do mielenia mięsa tylko zwykły blender ręczny. Dla tych którzy nie mają czasu a chcieliby mieć swój własny domowy pasztet, czy to na weekend lub od Święta zdecydowanie polecam:)) Pasztet wyszedł bardzo smaczny i rzeczywiście smakował również mięsożercom:)) Jest zdrowy, bezglutenowy, dietetyczny bez cholesterolu:)) Pełnia szczęścia:))


    SKŁADNIKI:
    200 g suchej soczewicy brązowej
    100 g suchej kaszy jaglanej
    2 cebule
    3 łyżki sosu sosu sojowego
    100 ml oleju
    4 łyżki żurawiny suszonej
    2 liście laurowe
    2 goździki
    2 ziarenka ziela angielskiego
    ½  łyżeczki cząbru
    ½ łyżeczki lubczyku
    ¾ łyżeczki majeranku
    ½ łyżeczki gałki muszkatałowej
    sól, pieprz


    PRZYGOTOWANIE:
    • Soczewicę ugotowałam według przepisu na opakowaniu.
    • Kaszę jaglaną przepłukałam kilkakrotnie, zalałam 250 ml wody i gotowałam na małym ogniu pod przykryciem  około 15 minut, aż kasza całkowicie wchłonęła wodę.
    • Cebulę pokroiłam w kostkę. Na patelni rozgrzałam 3 łyżki oleju rzepakowego, wrzuciłam cebulę, ziele, liście laurowe, goździki. Dusiłam cebulę, aż się zeszkliła po czym usunęłam zioła.
    • W głębokim naczyniu połączyłam cebulę, soczewicę, kaszę jaglaną, olej, sos sojowy, cząber, lubczyk, majeranek, gałkę muszkatałową. Wszystkie składniki zmiksowałam blenderem doprawiłam solą i pieprzem. Na koniec wmieszałam żurawinę.
    • Piekarnik rozgrzałam do 180°C. Masę pasztetową przełożyłam do keksówki (długości 22 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam 45 minut. Ostudzony pasztet schowałam do lodówki w keksówce. Można go podawać następnego dnia.

    20 listopada 2015

    WEGAŃSKIE CIASTECZKA ORKISZOWE Z ŻURAWINĄ I ORZECHAMI LASKOWYMI

    Recepturę tych ciasteczek wymyśliłam dla wszystkich osób, które mają problemy z wysokim poziomem  złego cholesterolu LDL (ja się do nich zaliczam, przyznaje się, choć jadam bardzo chudo) oraz nie tolerują tłuszczy zwierzęcych (to tez mnie dotyczy), tak więc pod wpływem tych czynników powstały zdrowe, dietetyczne ciasteczka wegańskie. 

    Zawierają orzechy laskowe, migdały, żurawinę oraz płatki orkiszowe, natomiast nie ma w nich jajka i masła. Jako zastąpiłam odtłuszczonym mielonym siemieniem lnianym a tłuszcz zwierzęcy olejem kokosowym. Ciasteczka są niesamowicie pyszne, słodkie i chrupiące. Mogą stanowić idealne  śniadanie wraz z kubkiem kawy zbożowej, na pewno osłodzą nam pochmurne i mgliste poranki, dostarczając energii w ciągu pierwszych trudnych godzin po przebudzeniu. Również w ciągu dnia mogą stanowić bardzo zdrową przekąskę. Najlepiej zrobić  takich ciasteczek więcej i zamknąć w słoju. Tak przechowywać można je około tygodnia, ale ręczę wam że nie wytrzymają tak długo. Namawiam do wypróbowania mojego przepisu. Jeśli nie macie płatków orkiszowych możecie je zastąpić owsianymi, a mąkę orkiszową zwykłą pszenną. Podana ilość składników wystarczy na około 15 ciasteczek. Niedługo grudzień i Mikołaj, myślę że takie ciasteczka pięknie zapakowane w efektownym słoju mogą być super pomysłem na prezent:))

    SKŁADNIKI:

    100 g mąki orkiszowej typ 630
    50 g płatków orkiszowych
    50 g płatków migdałowych
    50 g orzechów laskowych rozdrobnionych
    50 g żurawiny
    100 g płynnego oleju kokosowego
    1 łyżeczka proszku do pieczenia
    1 łyżka mielonego siemienia lnianego
    3 łyżki wody



    PRZYGOTOWANIE:
    • Siemię lniane zalałam letnią wodą, zamieszałam i odstawiłam na chwilę by napęczniało. Zastąpiłam w ten sposób jajko, które potrzebne, by było do ˆˆ„sklejenia”ciasta.
    • Pozostałe składniki połączyłam razem w naczyniu dodając namoczone siemię. Wszystko dokładnie wymieszałam.
    • Piekarnik rozgrzałam do temperatury 190°C.
    • Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, nakładałam łyżką ciasto formując okrągłe  płaskie ciasteczka. 
    • Ciasteczka wystarczy piec 15 minut.

    15 listopada 2015

    BEZGLUTENOWE ŚNIADANIE – PŁATKI JAGLANE ZE ŚLIWKAMI W RÓŻANYM SYROPIE

    Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na pyszne, cieplutkie i szybkie  jesienne śniadanie to śmiało mogę Wam zaproponować płatki jaglane ze śliwkami w różanym syropie. Zdrowe, bezglutenowe, dietetyczne śniadanie swoim różanym zapachem poprawi Wam nastrój na cały dzień. 

    Zamiast cukru użyłam ksylitolu, którym osładzam sobie życie, ponieważ  zawiera 40% mniej kalorii niż zwykły cukier, wytwarza w organizmie odczyn zasadowy dlatego świetny jest przy nadkwasocie żołądka, alergii, ponadto działanie antybakteryjne przy schorzeniach takich jak: katar, infekcja gardła, zatoki, zapalenie ucha ponad to przeciwdziała tworzeniu się bakterii gnilnych, próchnicy zębów i schorzeniu dziąseł, zapobiega suchości w ustach, likwiduje niemiły zapach z ust. Istotne jest również to, iż jest doskonały dla cukrzyków. Dla mnie z tymi składnikami to śniadanie idealne:))


    SKŁADNIKI


     2 porcje 
    2 szklanki mleka
    8-10 łyżek płatków jaglanych 
    1/4 łyżeczki kardamonu
    4 śliwki renklody lub kilka drobnych węgierek
    2 łyżki ksylitolu lub cukru brązowego
    1 łyżka wody różanej
    2-3 łyżki wody

    PRZYGOTOWANIE

    • Śliwki umyłam, usunęłam pestki, pokroiłam na ćwiartki. Włożyłam je do rondelka, dolałam wodę, wodę różaną i dosypałam ksylitol. Gotowałam owoce w syropie na średnim ogniu 5 minut (po tym czasie syrop stał się gęsty a śliwki miękkie).
    • Mleko zagotowałam z dodatkiem ksylitolu i kardamonu, dodałam płatki jaglane. Gotowałam je 3 minuty. 
    • Gęste płatki wyłożyłam do miseczek, na wierzchu ułożyłam śliwki i polałam różanym syropem. Od razu podałam:)) Pyszności:))

    13 listopada 2015

    CIASTO NA WEEKEND – WEGAŃSKI, DROŻDŻOWY WIENIEC CYNAMONOWY

    Jak wiecie ciasta drożdżowe wymagają trochę więcej uwagi i czasu, ale efekt jest zawsze imponujący. Z maleńkiej kulki ciasta otrzymujemy duże, pachnące i pulchne. 

    Wieniec drożdżowy, który prezentuję jest świetną jesienną propozycją, ponieważ zawiera  purée dyniowe. Smakuje słodko a dodatek korzennych przypraw  w nadzieniu sprawia, że nie jest to zwykłe ciasto drożdżowe. Nie zawiera też żadnych składników pochodzenia zwierzęcego,  jest w pełni wegańskie.

    SKŁADNIKI:

     Ciasto 
    1 opakowanie suchych drożdży
    250 g mąki pszennej pełnoziarnistej
    250 g mąki pszennej zwykłej
    120 ml mleka roślinnego (może być kokosowe)
    ¾ szklanki purée z dyni (tutaj przepis na purée )
    3 łyżki cukru brązowego
    50 ml oleju kokosowego płynnego
    szczypta soli

     Nadzienie 

    150 g daktyli
    50-60 ml mleka roślinnego (ja użyłam kokosowego)
    1 łyżeczka cynamonu
    ¼ łyżeczki kardamonu

    50 g orzechów laskowych
    6 łyżek syrop klonowy

    PRZYGOTOWANIE:
    • Ciasto drożdżowe zrobiłam w automacie, ponieważ jest to bardzo wygodne i szybkie. Drożdże i cukier dodałam do mąki, wymieszałam, następnie już podczas pracy maszyny na samym początku dorzuciłam purée , dolałam letnie mleko i olej. Nie zapomniałam o szczypcie soli. Po 1,5 godziny miałam pięknie wyrośnięte, pomarańczowego koloru ciasto drożdżowe.
    • Daktyle zalałam ciepłą wodą i odstawiłam na chwilę. Następnie je odcedziłam, dodałam cynamon, kardamon, mleko i wszystko dokładnie zmiksowałam na pastę.
    • Wyrośnięte ciasto rozwałkowałam na prostokąt o grubości około 0,5 cm. Rozprowadziłam na nim pastę, posypałam pokruszonymi orzechami i zawinęłam w roladę. Przełożyłam ją na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Roladę przekroiłam na pół ale jeden koniec długości około 5 cm trzeba zostawić nieprzecięty. Połówki rolady przeplatałam jedna nad drugą, końce złączyłam i uformowałam wieniec. Przykryłam go i pozostawiłam do wyrośnięcia na godzinę. 
    • Piekarnik rozgrzałam do temperatury 190°C, piekłam 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika ciasto polałam syropem klonowym.

    Inspiracja pochodzi z książki ˆ„Jadłonomia roślinne przepisy”

    08 listopada 2015

    DESER Z JEŻYN – DRUNKEN FOOL

    8 września podzieliłam się z Wami przepisem na jeżynówkę – leczniczą nalewkę. Dzisiaj nadszedł długo oczekiwany przeze mnie moment zlania  nalewki do butelki oraz degustacji i przygotowania z resztek jeżyn, deseru DRUNKEN FOOL.

     Przyznam się Wam,że w przyszłym roku zrobię jeżynówki więcej, ponieważ jest w niej wielka moc i siła uzdrawiania. Owoce jak widać na zdjęciu zachowały swój kształt, aczkolwiek kolor oddały w raz z sokiem – wódczanej zalewie. Własnie ten sok, zakonserwowany w alkoholu, ma niezwykłą moc uzdrawiania ciała zniewolonego przez chorobę o czym pisałam tutaj w poście 8 września. Na prawdę czułam się bardzo zadowolona, kiedy nalewka trafiła wreszcie do butelki, którą szczelnie zakorkowałam. Tej jesieni i zimy mam nowy domowy, naturalny lek na przeziębieniem i grypę.
    Dzisiaj był szczególny dzień, ponieważ wreszcie smog, który truł mieszkańców Krakowa  od ponad tygodnia, został rozwiany przez silny czysty i ciepły wiatr. Znów można cieszyć się słońcem i czystym powietrzem, dlatego uczczenie tego faktu kielichem jeżynówki i przepysznym deserem było przysłowiową kropką nad i. Kto zrobił nalewkę i ma z niej owoce, niech zrobi drunken fool, bo wyrzucenie jeżyn, tak wspaniale nasączonych alkoholem  naprawdę byłoby przestępstwem i wielkim marnotrawstwem.


    SKŁADNIKI:
     6-8 porcji 
    300 ml śmietany kremówki
    1 łyżka cukru pudru
    1 opakowanie drobnych  bez (90 g)
    jeżyny z zalewy alkoholowej
    kilka łyżeczek świeżo zrobionej jeżynówki

    PRZYGOTOWANIE:
    • Śmietanę ubij z cukrem pudrem lecz nie całkowicie na sztywno, ponieważ bezy i jeżyny ją zagęszczą. 
    • Pokrusz bezy (kilka można zostawić do dekoracji) i wrzuć je do śmietany, dodaj odsączone jeżyny, kilka łyżeczek jeżynówki. Wszystko zamieszaj.
    • Napełnij małe kieliszki deserem udekoruj owocami i bezami, polej jeszcze nalewką.
    • Podawaj z czym chcesz, chętnym z kieliszeczkiem jeżynówki na zdrowie.
    Drunken fool – pijany głupiec – typowy anglosaski deser z bitej śmietany, pokruszonych bez i owoców.

    30 października 2015

    HALLO HALLOWEEN — PIĘĆ PRZEPISÓW Z DYNIĄ

    Sprawdźcie i wybierzcie przepis,  który towarzyszyć Wam będzie w Halloween. Pięć przepisów z dynią, z mojego bloga, na słodko i wytrawnie.


    Być może będzie to dyniowy ajvar z papryką do kanapek, a może słodkie rozkoszne muffinki. Wybór należy do Was. Niech jutro króluje dynia, nie tylko jako ozdobny lampion ale jako pyszne danie!










    28 października 2015

    SMOOTHIE Z ŻURAWINY I GRUSZKI


    Pyszny jesienno-zimowy koktajl przygotujecie błyskawicznie. Jest bardzo smaczny, orzeźwiający ale przede wszystkim mnóstwo w nim składników wpływających na zdrowie dzięki żurawinie, która to jest stosowana na przeziębienia, anginy, infekcje dróg moczowych czy kłopotów z żołądkiem związanych z obecnością bakterii Helicobacter pylori. 

    Oprócz właściwości aseptycznych, których to nie pozbawia jej nawet gotowanie ma też zalety odżywcze a to dzięki zawartości witamin A, C oraz z grupy B. Owoce żurawiny świetnie się przechowuje w lodówce nawet całą zimę. Warto więc mieć w domu, czy to w syropie, soku, konfiturze (tutaj przepis) albo suszoną, w każdej postaci jest świetna. Teraz jesienią surowe owoce można z łatwością dostać nawet w hipermarketach. Do osłodzenia koktajlu używam ksylitolu, czyli cukru brzozowego tutaj więcej o jego zdrowotnych właściwościach. Przypomnę, że jest on aż o 40% mniej kaloryczny niż zwykły cukier, ponieważ wytwarza odczyn zasadowy jest świetny przy nadkwasocie żołądka. Dzięki połączenie ksylitolu i żurawiny w moim fit koktajlu otrzymacie świetny naturalny dietetyczny lek na żołądek, który można stosować w diecie podczas eradykacji Helicobacter pylori z organizmu do tego bezglutenowy. Wszystkim życzę dużo zdrowia:))


    SKŁADNIKI:

    1 szklanka borówki(żurawiny) leśnej
    1 gruszka (opcjonalnie) przy eradykacji Helicobater pylori lepszy będzie banan
    400 ml kefiru
    2 łyżki ksyliotlu ewentualnie cukru trzcinowego
    kilka kropel ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
    szczypta kardamonu

    PRZYGOTOWANIE:
    • Owoce umyj, gruszkę obierz ze skórki, usuń gniazda nasienne, pokrój na kawałki.
    • W blenderze zmiksuj kefir razem z owocami, dodaj esencję waniliową oraz ksylitol.
    • Ewentualnie dosłódź do smaku. SMACZNEGO:))

    25 października 2015

    SUFLETY ZE SZPINAKIEM I KOZIM SERKIEM

    Kto jeszcze nie ma pomysłu na jutrzejszy szybki lekki zdrowy i przepyszny posiłek, to ten suflet będzie jak znalazł. Gorący, delikatny, smakuje wyśmienicie sam ale doskonale będzie  towarzyszył mu  barszczyk czerwony solo. 

    Przepis znalazłam dawno temu czekając na swoja kolej u fryzjera, przeglądając książkę kucharską Gordona Ramsaya. Ilość składników, która ja podaję przeznaczona jest  dla dwóch osób. Potrzebne będą wam cztery kokilki o objętości 150 ml ewentualnie inne.

    SKŁADNIKI:

    2 jajka (oddzielnie  żółtka i białka)
    200 g szpinaku
    20 g mąki pszennej
    100 ml mleka 1,5 %
    1 łyżka startego parmezanu
    1 ząbek czosnku
    ½ szalotki
    1 łyżka masła
    50-100 g miękkiego sera koziego
    1 łyżeczka soli
     ¼ łyżeczki pieprzu kajeńskiego


    PRZYGOTOWANIE:
    • Kokilki posmaruj masłem i wstawi do lodówki.
    • Piekarnik rozgrzej do temperatury 200ˆ°C
    • Szpinak umyj, wrzuć do garnka ustawionego na średnim ogniu. Liście wymieszaj, posól, kiedy zwiędnie przełóż na durszlak i odcedź. Chłodny szpinak pozbaw nadmiar wody poprzez wyciskanie i posiekaj go na drobno.
    • W rondlu rozgrzej masło i wrzuć do niego szalotkę drobno pokrojoną oraz zmiażdżony czosnek. Smaż na średnim ogniu aż szalotka zmięknie wtedy dodaj mąkę oraz pieprz kajeński. Całość smaż jeszcze około 3 minut.
    • Ubijając dolej stopniowo mleko, gotuj kilka minut aż sos zgęstnieje.
    • Następnie dodaj ser kozi i parmezan, dopraw. Wszystko mieszaj dokładnie by składniki się połączyły, wtedy  dodaj szpinak i żółtka, jeszcze raz dokładnie wymieszaj i odstaw na bok.
    • Kokilki wyciągnij z lodówki i ponownie posmaruj masłem.
    • Białka ubij na sztywną pianę i dodaj do masy szpinakowej. Jeszcze raz wszystko delikatnie  wymieszaj po czym przełóż masę do kokilek. Brzegi kokilek wyczyść czubkiem noża by suflety równo urosły (mnie się to nie udało).
    • Piecz 13-15 minut aż suflety ładnie wyrosną i zrumienią się na wierzchu. 
    • Podawaj natychmiast po upieczeniu, bo szybko opadają:))
    • Smacznego:))

    21 października 2015

    NALEŚNIKI W WERSJI LIGHT / FIT PANCAKES

    Istnieje wiele przepisów na naleśniki, ale ten który opracowałam dla siebie uważam za najlepszy przede wszystkim dlatego że do ciasta naleśnikowego nie dodaję ani grama tłuszczu w postaci oleju czy też masła oraz cukru, natomiast dodatek mąki orkiszowej podnosi zdecydowanie walory smakowe a także sprawia, że naleśniki są bardzo delikatne.

    Tak zrobione naleśniki mogą stanowić bazę dla dań na słodko i słono. Jeżeli chodzi o nadzienie, to możecie je wypełnić czym tylko zapragniecie, jeśli jednak chcecie mieć lekkie, dietetyczne a wręcz odchudzające danie na słodko to polecam mix ulubionego serka waniliowego z chudym twarogiem w stosunku 50 g na 50 g do tego 3 placki naleśnikowe. Placki pojedynczo napełniamy podzielonym na trzy części nadzieniem a następnie zwijamy w rulon lub składamy w kopertkę kto jak woli i mamy gotowe danie na obiad, jeśli ktoś lubi naleśniki na śniadanie to proponuję wtedy do jednego placka dodać 40 g przygotowanego serowego słodkiego nadzienia. Gotowe danie podgrzewam w mikrofalówce, o żadnym podsmażaniu na patelni z dodatkiem tłuszczu nie ma mowy. Zachęcam przede wszystkim Was do moich naleśników zwłaszcza kiedy liczycie kalorie.


    SKŁADNIKI:
    1 szklanka mąki orkiszowej typ 630
    1 szklanka mąki pszennej
    3 szklanki mleka 1,5% bez laktozy
    2 jajka

    PRZYGOTOWANIE:
    • Mąkę mieszam, dodaję jajka, trochę mleka i zaczynam miksowanie, stopniowo dodaję mleko by uniknąć powstawania grudek. Gdy ciasto ma konsystencję śmietany, przystępuję do smażenia na teflonowej patelni.
    • Ciasto nakładam chochelką na rozgrzaną porządnie patelnię, potem w trakcie smażenia zmniejszam ogień na średni.
    • Gotowe naleśniki około 15 sztuk, wypełniam dowolnym farszem np. dżemem, konfiturą, świeżymi owocami, szpinakiem i fetą itd.
    SMACZNEGO:))


    16 października 2015

    BEZGLUTENOWA ZUPA – KREM Z MARCHEWEK ORAZ CIECIERZYCY

    Dzisiejszy post jest zainspirowany ostatnim wydaniem KUKBUKA i znajdziecie we wpisie dwa przepisy na przepyszną aromatyczna zupę-krem z marchwi i ciecierzycy oraz na cebulkę prażoną. Niestety nie miałam przyprawy chana masala, która stosuje się do indyjskich dań z ciecierzycą w związku z czym zastąpiłam ją garam masala, co okazało się całkiem dobrym wyjściem. 

    Nie miałam również gotowej bezglutenowej cebulki prażonej, więc zrobiłam ją sama. Jak się okazuje brak niektórych składników do oryginalnej receptury zawsze można zastąpić innymi zamiennikami i w rezultacie otrzymamy może nieco odmienne w smaku danie, ale nic nie tracące z swoich walorów. Wydaje mi się nawet że trochę emocji związanych z oczekiwaniem i nieznanym ostatecznym rezultatem jest dodatkową atrakcją podczas gotowania. Byleby nie zniechęcać się, tylko działać:)) Taka aromatyczna, rozgrzewająca zupa będzie idealnym bardzo zdrowym, jesiennym daniem obiadowym i  kolacyjnym, do tego bezglutenowym:)) 



    SKŁADNIKI:

     Zupa 
    1 cebula
    3 ząbki czosnku
    3 łyżki masła klarownego
    1 łyżka przyprawy garam masala (w oryginale jest chana masala)
    2 marchewki
    1 l bulionu warzywnego
    1 mała puszka ciecierzycy
    100 ml mleczka kokosowego (ja używam wersji light)
     ½ łyżeczki chili w proszku
    1 łyżeczka czarnuszki
    1 łyżka prażonej cebulki
    1 łyżeczka jasnej gorczycy
    kilka listków natki pietruszki

    Cebulka prażona  ten ewentualny dodatek do zupy zawiera gluten, więc jest dla tych, którzy nie są uczuleni.

     ½ cebuli
    2-3 łyżki mąki owsianej
    1 łyżka oleju rzepakowego


    PRZYGOTOWANIE:
    1. Pracę zaczęłam od ugotowania warzywnego bulionu, który przygotowuję z dwóch marchewek, pietruszki, kawałeczka selera, kawałka pora, połówki cebuli, ząbka czosnku, świeżej zielonej gałązki natki pietruszki, litra wody. Doprawiam 1 łyżeczką suszonego lubczyku, 1 łyżeczką domowej wegety, która dostałam od siostry oraz później solą i pieprzem. Wyparowaną wodę uzupełniam przegotowana gorącą.
    2. Kolejnym krokiem w tzw. międzyczasie jest przygotowanie bezglutenowej prażonej cebulki. Cebulę pokroiłam na kawałki nie starając się zbytnio o ich kształt. Obtoczyłam je w mące owsianej i usmażyłam  na złoty kolor na rozgrzanym oleju. Trzeba cały czas mieszać i pilnować żeby się nic nie przypaliło. 
    3. Przygotowanie właściwej zupy zaczęłam od  uduszenia w garnku posiekanej cebuli i czosnku na dwóch łyżkach masła. Po kilku minutach dodałam przyprawę garam oraz obraną i pokrojoną marchewkę. Wszystko chwilę dusiłam, po czym zalałam gotowym bulionem warzywnym. Gotowałam aż marchewka stała się miękka, wtedy dodałam ciecierzycę wraz zalewą i gotowałam kolejne 10 minut.
    4. Dolałam mleczko kokosowe, wszystko zmiksowałam na krem, ponownie zagotowałam i doprawiłam solą i pieprzem. Zupa była gotowa.
    5. Dodatkiem smakowym do zupy jest aromatyczne klarowne masełko, które robimy w następujący sposób: 
    • 1 łyżkę masła klarownego rozpuszczamy dodajemy do niego chili, czarnuszkę, cebulkę prażoną oraz gorczycę. Wszystko smażymy minutę.
    • Masełko z ziołami wylewamy na rozlaną wcześniej do talerzy zupę-krem, na wierzch układamy natkę.
    SMACZNEGO:))



    10 października 2015

    ANTYDEPRESYJNE CIASTO CZEKOLADOWO-BURACZANE:))

    To przepyszne ciasto zdecydowanie polecam na jesienno – zimową aromaterapię, ponieważ zniewalający zapach czekolady jaki roznosi się podczas pieczenia po kuchni wywołuje niesamowitą przyjemność, nastraja pozytywnie i zdecydowanie podnosi poziom endorfin.

    Pomyślcie sobie co się dzieje gdy pierwsze kawałki tej czekoladowej przyjemności trafią do waszych ust, podniebienie oszaleje z wrażenia, gdyż w tym przypadku buraczków w ogóle nie czuć a struktura ciasta jest sypka i lekka, przy tym delikatnie wilgotna i umiarkowanie słodka. Do tego trzeba dodać że ciasto ma w sobie wiele walorów dietetycznych:  pieczone buraczki, mąka pszenna pełnoziarnista, jajka, gorzka czekolada. Wszystko to zdrowe i pozytywnie wpływa na nasze organizm. Ciasto można wykończyć kremem  lub posypać cukrem pudrem, albo całkowicie zrezygnować z jednego i drugiego. Ja spróbowałam na dwa sposoby. Inspiracja pochodzi z KUKUBUKA.


    SKŁADNIKI:
    250 g pieczonych buraczków
    200 g gorzkiej czekolady 70%
    180 g masła
    5 jajek
    180 g drobnego cukru
    130 g mąki pszennej pełnoziarnistej
    40 g kakao
    1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
    szczypta soli


    PRZYGOTOWANIE:

     Buraczki 
    1. Buraczki porządnie myjemy i szorujemy. Proponuję upiec ich więcej, by część z nich wykorzystać do zupy, sałatki lub hummusu. Pod tymi linkami poniżej znajdziecie  fajne przepisy z pieczonymi buraczkami:
    Buraczki zawijamy w folie aluminiową i pieczemy w piekarniku przez godzinę w temperaturze 200°C. Kiedy wystygną obieramy je  ze skórki i 250 g blendujemy na puree.




     Ciasto 
    1. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy masło, całość mieszamy rózgą, gdy składniki się połączą i troszkę przestygną dodajemy puree buraczane i żółtka.
    2. Białka ubijamy na sztywną pianę dodając stopniowo cukier, następnie łączymy je z masą czekoladowo-buraczaną, mieszając drewnianą łyżką.
    3. Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia, kakao i szczyptą soli i dodajemy do ciasta, mieszając delikatnie i gdy ciasto będzie jednolite i puszyste przekładamy je do foremki wysmarowanej masłem.
    4. Pieczemy w temperaturze 170°C 45-50  minut. Zaczynamy jeść dopiero po całkowitym wystudzeniu.
     Krem   
    125 g serka Philadelphia light
    50 g cukru pudru
    20 g masła

    Masło ucieramy, stopniowo dodajemy serek, na koniec dodajemy cukier i wszystko dokładnie łączymy. Gotowym kremem smarujemy wierzch ciasta.