Yerba mate to ostrokrzew paragwajski, wiecznie zielona roślina, która rośnie w Ameryce Południowej a dokładnie w Argentynie, Chile, Peru, Brazylii i Paragwaju. Pierwsi spożywali ją Indianie Guarani, dla nas odkryli ją Jezuici. Wiele osób nie lubi smaku tej herbaty ale ci którzy się w niej zasmakowali i poczuli jak wiele korzyści przynosi jej picie, nie wyobrażają sobie dnia bez niej. Do tych osób należę ja. Właściwości lecznicze yerby są niesamowite.
Jest ona źródłem polifenoli, które są substancjami o właściwościach antyoksydacyjnych czyli przeciw utleniających, dostarcza wiele witamin i minerałów. To, dla naszych organizmów jest prawdziwym darem natury. Yerba usuwa toksyczne substancje, działa moczopędnie, obniża poziom cholesterolu, korzystnie wpływa na układ krążenia. Ze względu na zawartość mateiny, która jest odmianą kofeiny ma działanie również pobudzające i do tego znacznie dłużej działa niż kawa. Istotne jest, że w czasach szybkiego tempa życia oddziałuje na układ nerwowy, w ten sposób że zmniejsza stres, zwalcza bezsenność, wzmaga siłę i witalność. Dla nas kobiet szczególne znaczenie ma to, iż opóźnia proces starzenia się organizmu i przywraca naturalny młody wygląd włosów.
PRZYGOTOWANIE:
Sposoby zaparzania są różne. Tradycyjnie korzysta się z kubka, czyli argentyńskiej tykwy i bombilli.
Rytuał przygotowania i picia herbaty, opisuje Beata Pawlikowska. Ja lubię szybkie przyrządzanie, więc proponuję dobrą yerbę np. yervitę argentyńską w torebeczkach papierowych albo zaparzenie sypkiej mate przy użyciu specjalnych papierowych filtrów do herbaty. Smak możemy zmienić dodając listek mięty, trawy cytrynowej, anyżku czy cytryny. Dosładzanie jest też dobrym rozwiązaniem, w tym przypadku mamy do wyboru miód albo jak to czynili Indianie liście stewii, ma ona wielką zaletę - niską kaloryczność. Kiedy jestem zmęczona i smutna, a na zewnątrz jest szaro, zimno i ponuro, wiem, że nic tak nie "postawi na nogi" jak yerba mate z cytryną i łyżeczką miodu. Czy Was również?
1 komentarz:
Jak dla mnie, to na pobudzenie oczywistym wyborem jest yerba mate. Dawno nie piłem już kawy, chyba, że towarzysko u znajomych. Uważam, że yerba jest po prostu lepsza :) polecam
Prześlij komentarz