O tym jaki jest wspaniały pisałam tutaj, uzupełniam tamten wpis jedynie o kilka innych nazw topinamburu takich jak ziemna gruszka, jerozolimski karczoch, czy też trufle kanadyjskie.
0,5 kg topinamburu
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka rozmarynu (suszonego lub świeżego)
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka świeżego oregano do ozdoby
- Topinambury myję, osuszam, nie obieram ze skórki, kroję na kawałki tak jak zwykłe frytki.
- Dodaję olej, sól, rozmaryn, oregano i wszystko mieszam.
- Piekarnik rozgrzewam do temperatury 200°C, blaszkę wykładam papierem do pieczenia, na nią wykładam pokrojony słonecznik bulwiasty i piekę około 30-35 minut.
- Przekąskę podaję w towarzystwie białego serka przyprawionego pieprzem i płatkami chili, ewentualnie z hummusem. Pyszności
12 komentarzy:
Bosko wyglądają :)
Uwielbiamy topinambur! Często gotujemy go na parze ale frytki z niego też już nie raz robiłyśmy i były genialne :D
Zrobiłaś mi ochotę na takie slow food ;-)
Zgadzam się z Wami całkowicie;))
Nie pożałujesz;))
Bardzo jestem ciekawa ich smaku! :)
ohh muszę zrobić :-)
Frytki uwielbiam, ale takie zwykłe, ziemniaczane, smażone na tłuszczu są dość ciężkostrawne i bardzo kaloryczne. Także taka "lżejsza" wersja zdecydowanie mi się podoba. Jeszcze tak pięknie i zachęcająco wyglądają. Zapraszam w wolnej chwili do mnie, dziś na słodkie tiramisu. Pozdrawiam cieplutko. Megly.
Wszystko to prawda, ale gdyby tak na każdym kroku pilnować kalorii i zawartość tłuszczu to kuchnia byłaby bardo uboga i nigdy wiele wspaniałych dań nie powstałoby. Sekret w tym by używać dobrych tłuszczy i oczywiście mało:))
Pyszne i zdrowe frytki, piękne zdjęcia...wpraszam się na porcyjkę :)
Zapraszam :))
MUSZĘ w końcu spróbować topinambura!
Prześlij komentarz