Wszyscy wkoło narzekają, że im po świętach przybyło tu i ówdzie. Nie powiem, że mnie nie, bo oczywiście także, a tu karnawał, po głowie chodzą mi faworki i róże karnawałowe, pączkami także bym nie wzgardziła, tylko kiedy to wszystko zrobić? Jednak mimo wszystko czas już odpuścić sobie to folgowanie diecie, ale żeby organizm nie doznał wstrząsu postanowiłam zrobić takie chudsze i zdrowsze zimowe clafoutis. Dodałam zamiast cukru ksylitol i mąkę orkiszową pełnoziarnistą. Chciałam użyć typu 630 z Gdańskich Młynów, ale znowu są problemy z kupieniem tej mąki, według mnie do tego wypieku byłaby idealna ze względu na jej smak, jeśli więc uda wam się ją gdzieś kupić, zróbcie to, bo przyda wam się do różnych wypieków i zdecydowanie podniesie ich walory smakowe.
SKŁADNIKI:
Forma 20 cm
2 jajka
60 g ksylitolu zmielonego na puder
60 g mąki ( 30 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej + 30 g mąki pszennej, opcjonalnie 60 g mąki orkiszowej typ 630, ewentualnie 60 g mąki pszennej zwykłej)
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
150 ml mleka 2%
2 łyżeczki skórki cytrynowej firmy Kotany(można pominąć)
50 g żurawiny suszonej
200 g małych pomarańczy
1 łyżeczka masła do posmarowania formy żaroodpornej
50 ml wody
50 g ksylitolu
PRZYGOTOWANIE:
2 jajka
60 g ksylitolu zmielonego na puder
60 g mąki ( 30 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej + 30 g mąki pszennej, opcjonalnie 60 g mąki orkiszowej typ 630, ewentualnie 60 g mąki pszennej zwykłej)
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
150 ml mleka 2%
2 łyżeczki skórki cytrynowej firmy Kotany(można pominąć)
50 g żurawiny suszonej
200 g małych pomarańczy
1 łyżeczka masła do posmarowania formy żaroodpornej
50 ml wody
50 g ksylitolu
PRZYGOTOWANIE:
- Żurawinę sparzyłam wrzątkiem, pomarańcze obrałam i podzieliłam na części. Jedną pokroiłam w plastry.
- Mąki wymieszałam i połączyłam ksylitolem, cukrem z wanilią, skórką pomarańczową. Dodałam jajka i miksując składniki, dolewałam stopniowo mleko.
- Formę wysmarowałam masłem, wyłożyłam na spód żurawinę i pomarańcze, a następnie zalałam je płynnym ciastem.
- Piekarnik rozgrzałam do temperatury 190°C i piekłam 20 minut, aż ciasto się zetnie.
- Z wody i ksylitolu zagotowałam syrop, a gdy zaczął gęstnieć dodałam do niego plasterki pomarańczy i chwilę je karmelizowałam. Wyłożyłam je następnie na gotowe upieczone ciasto.
- Wierzch mojego zimowego clafoutis udekorowałam dodatkowo gwiazdkami anyżu i przed podaniem posypałam dodatkowo ksylitolem w pudrze.
- Smacznego:))
20 komentarzy:
Idealny zimowy deser, w sam raz na leniwy wieczór przy dobrym filmie ;) Te pomarańcze :)
Wygląda smakowicie!:)
Zgadzam się:)) Pomarańcze „wypadły” świetnie w tym cieście:))
Fantastyczny, zimowy deser :)
My staramy się nie myśleć o tym, że nam tu i ówdzie przybyło :D Ważne, że spodnie da się jeszcze dopiąć :P
Pysznie wyglądające słodkie co nieco :)
Mi też się to udaje, więc już planuję kolejne ciachoXD
podane tak uroczo, że aż szkoda by mi było jeść!
Pysznie :) Świetny pomysł na deser
oj tam, nie ma co przesadzać z tym ciągłym odchudzaniem, warto zrobić po prostu coś w wersji mniej kalorycznej, np. takie cudo jak Twoje :-)
Tak, to prawda:)) Zgadzam się:))
Mniam! ale pyszności!
Zapraszam do siebie na konkurs czekoladowy!
Ciekawe ciasto :) Dziękuje za dodanie przepisu do akcji o pomarańczach. Pozdrawiam!
Ależ to musiało być dobre... I z pewnością pachniało obłędnie :)
Już czuję ten aromatyczny zapach :)))
Deser idealny na długie zimowe wieczory....pachnie aż u mnie :)
pyszny deser
Fajny deser! Fajnie podany! Pozdrawiam! :)
Ale smaki robisz takimi pysznościami!
Pięknie się prezentuje!
Fajny deser to mało powiedziane :) Można czymś zastąpić ksylitol?
fitfunmamarun.blogspot.com
Oczywiście, zamiast ksylitolu można użyć zwykły cukier puder, albo brązowy cukier puder (trzcinowy):))
Prześlij komentarz