Już zauważyłam wcześniej, że pojawiły się różnorodne wspaniałe pączki na blogach, więc mój post może jest trochę spóźniony, ale jest swego rodzaju opisem części dzisiejszego mojego dnia.
Oczywiście oznacza to że smażyłam pączki. Wczoraj dostałam zamówienie, a raczej przypomnienie że rok temu takie smaczne, takie pyszne pączki były w Tłusty Czwartek, więc czy i w tym roku będą? Jasne, że tak;) Rano je zrobiłam i umieszczam posta o tym, najszybciej jak do tej pory. Przepis jest prosty, pyszny i miło się smaży takie słodkości. Dodam iż nie zajmie wam to więcej niż godzinę:)) Podawać je można posypane cukrem pudrem, polane lukrem, jako dodatek do gorącej czekolady, kakao, kawy i herbaty:))SKŁADNIKI:
530 g mąki pszennej
400 ml wody
100 g masła
4 jajka
3 łyżki cukru trzcinowego
2 łyżeczki cukru waniliowego
0,5 l oleju rzepakowego
trzcinowy cukier puder
- Masło, cukier rozpuściłam w wodzie, całość zagotowałam. Następnie dodałam mąkę, cukier waniliowy. Dokładnie wszystko wymieszałam do momentu połączenia się składników, cały czas delikatnie podgrzewając garnek i mieszając ciasto, przez około 3 minuty.
- Następnie ciasto przełożyłam do miski do wystudzenia. Gdy już trochę wystygło dodałam jajka i połączyłam je z resztą składników,używając miksera z końcówkami do zagniatania ciasta. Na koniec przystąpiłam do lepienia pączków o wielkości dużych orzechów włoskich.
- Tłuszcz rozgrzałam w garnku o szerokim dnie. Pączki smażyłam około 6 minut aż przybrały złocisty kolor. Gotowe, po wyjęciu z garnka, osuszałam ręcznikiem papierowym by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
- Podawałam posypane cukrem pudrem:)) Smacznego:))
12 komentarzy:
Nie przepadam za smażonymi pączkami, ale domowymi chyba bym nie pogardziła. Twoje wyglądają smakowicie :) Ja swoje upiekłam, a moim głównym źródłem tłuszczu dzisiaj była czekolada :P
Ja następnym razem planuję upiec pączki, nigdy wcześniej tego nie robiłam:)) Smaczne i pyszne zawsze zjem:)) Oprócz pączków dziś spożyłam jeszcze crème brûlée;))
Smaczna alternatywa dla tradycyjnych pączków! :)
oj takie ptysiowe muszę być świetne, szczególnie z jakimś pysznym kremem :-)))
Zdecydowanie tak:))
Bardzo fajna alternatywa dla tradycyjnych pączków. Wyglądają bardzo smakowicie i na pewno są wyśmienite. Przepis zdecydowanie zapisuje do wypróbowania :)
Bardzo fajna alternatywa, po tłustym czwartku mam już dosyć pączków z budyniem i nadzieniem różanym... Ten przepis jest fajny :)
Pozdrawiam i zapraszam na walentynkowe nakrycie stołu: www.homemade-stories.blogspot.be
Wybrałabym ten deser zdecydowanie bardziej niż pączka :P
Jakie fantastyczne pączusie, chętnie bym zjadła kilka ;)
Uwielbiam takie ptysiowe słodkości ;)
Zjadłabym z chęcią!
Ale fajniste małe kuleczki!
Prześlij komentarz