30 października 2015
28 października 2015
SMOOTHIE Z ŻURAWINY I GRUSZKI
Pyszny jesienno-zimowy koktajl przygotujecie błyskawicznie. Jest bardzo smaczny, orzeźwiający ale przede wszystkim mnóstwo w nim składników wpływających na zdrowie dzięki żurawinie, która to jest stosowana na przeziębienia, anginy, infekcje dróg moczowych czy kłopotów z żołądkiem związanych z obecnością bakterii Helicobacter pylori.
Oprócz właściwości aseptycznych, których to nie pozbawia jej nawet gotowanie ma też zalety odżywcze a to dzięki zawartości witamin A, C oraz z grupy B. Owoce żurawiny świetnie się przechowuje w lodówce nawet całą zimę. Warto więc mieć w domu, czy to w syropie, soku, konfiturze (tutaj przepis) albo suszoną, w każdej postaci jest świetna. Teraz jesienią surowe owoce można z łatwością dostać nawet w hipermarketach. Do osłodzenia koktajlu używam ksylitolu, czyli cukru brzozowego tutaj więcej o jego zdrowotnych właściwościach. Przypomnę, że jest on aż o 40% mniej kaloryczny niż zwykły cukier, ponieważ wytwarza odczyn zasadowy jest świetny przy nadkwasocie żołądka. Dzięki połączenie ksylitolu i żurawiny w moim fit koktajlu otrzymacie świetny naturalny dietetyczny lek na żołądek, który można stosować w diecie podczas eradykacji Helicobacter pylori z organizmu do tego bezglutenowy. Wszystkim życzę dużo zdrowia:))
SKŁADNIKI:
1 szklanka borówki(żurawiny) leśnej
1 gruszka (opcjonalnie) przy eradykacji Helicobater pylori lepszy będzie banan
400 ml kefiru
2 łyżki ksyliotlu ewentualnie cukru trzcinowego
kilka kropel ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
szczypta kardamonu
PRZYGOTOWANIE:
- Owoce umyj, gruszkę obierz ze skórki, usuń gniazda nasienne, pokrój na kawałki.
- W blenderze zmiksuj kefir razem z owocami, dodaj esencję waniliową oraz ksylitol.
- Ewentualnie dosłódź do smaku. SMACZNEGO:))
25 października 2015
SUFLETY ZE SZPINAKIEM I KOZIM SERKIEM
Kto jeszcze nie ma pomysłu na jutrzejszy szybki lekki zdrowy i przepyszny posiłek, to ten suflet będzie jak znalazł. Gorący, delikatny, smakuje wyśmienicie sam ale doskonale będzie towarzyszył mu barszczyk czerwony solo.
Przepis znalazłam dawno temu czekając na swoja kolej u fryzjera, przeglądając książkę kucharską Gordona Ramsaya. Ilość składników, która ja podaję przeznaczona jest dla dwóch osób. Potrzebne będą wam cztery kokilki o objętości 150 ml ewentualnie inne.SKŁADNIKI:
2 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
200 g szpinaku
20 g mąki pszennej
100 ml mleka 1,5 %
1 łyżka startego parmezanu
1 ząbek czosnku
½ szalotki
1 łyżka masła
50-100 g miękkiego sera koziego
1 łyżeczka soli
¼ łyżeczki pieprzu kajeńskiego
PRZYGOTOWANIE:
- Kokilki posmaruj masłem i wstawi do lodówki.
- Piekarnik rozgrzej do temperatury 200°C
- Szpinak umyj, wrzuć do garnka ustawionego na średnim ogniu. Liście wymieszaj, posól, kiedy zwiędnie przełóż na durszlak i odcedź. Chłodny szpinak pozbaw nadmiar wody poprzez wyciskanie i posiekaj go na drobno.
- W rondlu rozgrzej masło i wrzuć do niego szalotkę drobno pokrojoną oraz zmiażdżony czosnek. Smaż na średnim ogniu aż szalotka zmięknie wtedy dodaj mąkę oraz pieprz kajeński. Całość smaż jeszcze około 3 minut.
- Ubijając dolej stopniowo mleko, gotuj kilka minut aż sos zgęstnieje.
- Następnie dodaj ser kozi i parmezan, dopraw. Wszystko mieszaj dokładnie by składniki się połączyły, wtedy dodaj szpinak i żółtka, jeszcze raz dokładnie wymieszaj i odstaw na bok.
- Kokilki wyciągnij z lodówki i ponownie posmaruj masłem.
- Białka ubij na sztywną pianę i dodaj do masy szpinakowej. Jeszcze raz wszystko delikatnie wymieszaj po czym przełóż masę do kokilek. Brzegi kokilek wyczyść czubkiem noża by suflety równo urosły (mnie się to nie udało).
- Piecz 13-15 minut aż suflety ładnie wyrosną i zrumienią się na wierzchu.
- Podawaj natychmiast po upieczeniu, bo szybko opadają:))
- Smacznego:))
21 października 2015
NALEŚNIKI W WERSJI LIGHT / FIT PANCAKES
Istnieje wiele przepisów na naleśniki, ale ten który opracowałam dla siebie uważam za najlepszy przede wszystkim dlatego że do ciasta naleśnikowego nie dodaję ani grama tłuszczu w postaci oleju czy też masła oraz cukru, natomiast dodatek mąki orkiszowej podnosi zdecydowanie walory smakowe a także sprawia, że naleśniki są bardzo delikatne.
Tak zrobione naleśniki mogą stanowić bazę dla dań na słodko i słono. Jeżeli chodzi o nadzienie, to możecie je wypełnić czym tylko zapragniecie, jeśli jednak chcecie mieć lekkie, dietetyczne a wręcz odchudzające danie na słodko to polecam mix ulubionego serka waniliowego z chudym twarogiem w stosunku 50 g na 50 g do tego 3 placki naleśnikowe. Placki pojedynczo napełniamy podzielonym na trzy części nadzieniem a następnie zwijamy w rulon lub składamy w kopertkę kto jak woli i mamy gotowe danie na obiad, jeśli ktoś lubi naleśniki na śniadanie to proponuję wtedy do jednego placka dodać 40 g przygotowanego serowego słodkiego nadzienia. Gotowe danie podgrzewam w mikrofalówce, o żadnym podsmażaniu na patelni z dodatkiem tłuszczu nie ma mowy. Zachęcam przede wszystkim Was do moich naleśników zwłaszcza kiedy liczycie kalorie.SKŁADNIKI:
1 szklanka mąki orkiszowej typ 630
1 szklanka mąki pszennej
3 szklanki mleka 1,5% bez laktozy
2 jajka
PRZYGOTOWANIE:
- Mąkę mieszam, dodaję jajka, trochę mleka i zaczynam miksowanie, stopniowo dodaję mleko by uniknąć powstawania grudek. Gdy ciasto ma konsystencję śmietany, przystępuję do smażenia na teflonowej patelni.
- Ciasto nakładam chochelką na rozgrzaną porządnie patelnię, potem w trakcie smażenia zmniejszam ogień na średni.
- Gotowe naleśniki około 15 sztuk, wypełniam dowolnym farszem np. dżemem, konfiturą, świeżymi owocami, szpinakiem i fetą itd.
SMACZNEGO:))
16 października 2015
BEZGLUTENOWA ZUPA – KREM Z MARCHEWEK ORAZ CIECIERZYCY
Dzisiejszy post jest zainspirowany ostatnim wydaniem KUKBUKA i znajdziecie we wpisie dwa przepisy na przepyszną aromatyczna zupę-krem z marchwi i ciecierzycy oraz na cebulkę prażoną. Niestety nie miałam przyprawy chana masala, która stosuje się do indyjskich dań z ciecierzycą w związku z czym zastąpiłam ją garam masala, co okazało się całkiem dobrym wyjściem.
Nie miałam również gotowej bezglutenowej cebulki prażonej, więc zrobiłam ją sama. Jak się okazuje brak niektórych składników do oryginalnej receptury zawsze można zastąpić innymi zamiennikami i w rezultacie otrzymamy może nieco odmienne w smaku danie, ale nic nie tracące z swoich walorów. Wydaje mi się nawet że trochę emocji związanych z oczekiwaniem i nieznanym ostatecznym rezultatem jest dodatkową atrakcją podczas gotowania. Byleby nie zniechęcać się, tylko działać:)) Taka aromatyczna, rozgrzewająca zupa będzie idealnym bardzo zdrowym, jesiennym daniem obiadowym i kolacyjnym, do tego bezglutenowym:))SKŁADNIKI:
Zupa
1 cebula
3 ząbki czosnku
3 łyżki masła klarownego
1 łyżka przyprawy garam masala (w oryginale jest chana masala)
2 marchewki
1 l bulionu warzywnego
1 mała puszka ciecierzycy
100 ml mleczka kokosowego (ja używam wersji light)
½ łyżeczki chili w proszku
1 łyżeczka czarnuszki
1 łyżka prażonej cebulki
1 łyżeczka jasnej gorczycy
kilka listków natki pietruszki
Cebulka prażona ten ewentualny dodatek do zupy zawiera gluten, więc jest dla tych, którzy nie są uczuleni.
½ cebuli
2-3 łyżki mąki owsianej
1 łyżka oleju rzepakowego
- Pracę zaczęłam od ugotowania warzywnego bulionu, który przygotowuję z dwóch marchewek, pietruszki, kawałeczka selera, kawałka pora, połówki cebuli, ząbka czosnku, świeżej zielonej gałązki natki pietruszki, litra wody. Doprawiam 1 łyżeczką suszonego lubczyku, 1 łyżeczką domowej wegety, która dostałam od siostry oraz później solą i pieprzem. Wyparowaną wodę uzupełniam przegotowana gorącą.
- Kolejnym krokiem w tzw. międzyczasie jest przygotowanie bezglutenowej prażonej cebulki. Cebulę pokroiłam na kawałki nie starając się zbytnio o ich kształt. Obtoczyłam je w mące owsianej i usmażyłam na złoty kolor na rozgrzanym oleju. Trzeba cały czas mieszać i pilnować żeby się nic nie przypaliło.
- Przygotowanie właściwej zupy zaczęłam od uduszenia w garnku posiekanej cebuli i czosnku na dwóch łyżkach masła. Po kilku minutach dodałam przyprawę garam oraz obraną i pokrojoną marchewkę. Wszystko chwilę dusiłam, po czym zalałam gotowym bulionem warzywnym. Gotowałam aż marchewka stała się miękka, wtedy dodałam ciecierzycę wraz zalewą i gotowałam kolejne 10 minut.
- Dolałam mleczko kokosowe, wszystko zmiksowałam na krem, ponownie zagotowałam i doprawiłam solą i pieprzem. Zupa była gotowa.
- Dodatkiem smakowym do zupy jest aromatyczne klarowne masełko, które robimy w następujący sposób:
- 1 łyżkę masła klarownego rozpuszczamy dodajemy do niego chili, czarnuszkę, cebulkę prażoną oraz gorczycę. Wszystko smażymy minutę.
- Masełko z ziołami wylewamy na rozlaną wcześniej do talerzy zupę-krem, na wierzch układamy natkę.
SMACZNEGO:))
10 października 2015
ANTYDEPRESYJNE CIASTO CZEKOLADOWO-BURACZANE:))
To przepyszne ciasto zdecydowanie polecam na jesienno – zimową aromaterapię, ponieważ zniewalający zapach czekolady jaki roznosi się podczas pieczenia po kuchni wywołuje niesamowitą przyjemność, nastraja pozytywnie i zdecydowanie podnosi poziom endorfin.
Pomyślcie sobie co się dzieje gdy pierwsze kawałki tej czekoladowej przyjemności trafią do waszych ust, podniebienie oszaleje z wrażenia, gdyż w tym przypadku buraczków w ogóle nie czuć a struktura ciasta jest sypka i lekka, przy tym delikatnie wilgotna i umiarkowanie słodka. Do tego trzeba dodać że ciasto ma w sobie wiele walorów dietetycznych: pieczone buraczki, mąka pszenna pełnoziarnista, jajka, gorzka czekolada. Wszystko to zdrowe i pozytywnie wpływa na nasze organizm. Ciasto można wykończyć kremem lub posypać cukrem pudrem, albo całkowicie zrezygnować z jednego i drugiego. Ja spróbowałam na dwa sposoby. Inspiracja pochodzi z KUKUBUKA.SKŁADNIKI:
250 g pieczonych buraczków
200 g gorzkiej czekolady 70%
180 g masła
5 jajek
180 g drobnego cukru
130 g mąki pszennej pełnoziarnistej
40 g kakao
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
PRZYGOTOWANIE:
Buraczki
- Buraczki porządnie myjemy i szorujemy. Proponuję upiec ich więcej, by część z nich wykorzystać do zupy, sałatki lub hummusu. Pod tymi linkami poniżej znajdziecie fajne przepisy z pieczonymi buraczkami:
- zupa-krem z buraczków i mlekiem kokosowym
- hummus z buraczków
- sałatka z jarmużem, buraczkami i figami
Buraczki zawijamy w folie aluminiową i pieczemy w piekarniku przez godzinę w temperaturze 200°C. Kiedy wystygną obieramy je ze skórki i 250 g blendujemy na puree.
Ciasto
- Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy masło, całość mieszamy rózgą, gdy składniki się połączą i troszkę przestygną dodajemy puree buraczane i żółtka.
- Białka ubijamy na sztywną pianę dodając stopniowo cukier, następnie łączymy je z masą czekoladowo-buraczaną, mieszając drewnianą łyżką.
- Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia, kakao i szczyptą soli i dodajemy do ciasta, mieszając delikatnie i gdy ciasto będzie jednolite i puszyste przekładamy je do foremki wysmarowanej masłem.
- Pieczemy w temperaturze 170°C 45-50 minut. Zaczynamy jeść dopiero po całkowitym wystudzeniu.
125 g serka Philadelphia light
50 g cukru pudru
20 g masła
Masło ucieramy, stopniowo dodajemy serek, na koniec dodajemy cukier i wszystko dokładnie łączymy. Gotowym kremem smarujemy wierzch ciasta.
04 października 2015
BEZGLUTENOWA JESIENNA JAGLANKA Z FIGĄ I GRUSZKĄ
Nie ma nic lepszego rano na śniadanie od sporej dawki energii, witamin i minerałów, którą znajdziecie w bezglutenowej kaszy jaglanej przygotowanej według mojego przepisu.
Ta jaglanka to danie wegańskie, do tego bezglutenowe. Znakomicie syci i rozgrzewa. Na blogu znajdziecie wiele rozmaitych z nią dań, wszystkie pod kategorią kasza jaglana. Kto jeszcze nie zna wspaniałych właściwości leczniczych kaszy niech zajrzy do posta o jaglance z borówkami. Najlepsze, rozgrzewające, zdrowe i dietetyczne śniadanie to tylko z kaszy jaglanej.SKŁADNIKI
2 porcje
225-250 ml wrzącej wody
100 g kaszy jaglanej
2 łyżeczki wiórków kokosowych
2 łyżki orzechów włoskich
2 łyżki płatków migdałowych
1 gruszka
1 figa
2 łyżki syropu klonowego (można więcej)
kilka goździków
1/4 łyżeczki kardamonu
PRZYGOTOWANIE
- Kaszę jaglaną podgrzałam w garnku (po to żeby zatrzymała swoje rozgrzewające właściwości jak najdłużej a także żeby była smaczniejsza) i kiedy zaczęła wydawać zapach zalałam ją wrzątkiem i klika razy porządnie wypłukałam. Następnie zalałam ją około 250 ml wrzącej wody, gotowałam na małym ogniu pod przykryciem około 15 min. Kasza może zostać pod przykryciem jakiś czas, gdyż długo utrzymuje temperaturę.
- Gruszkę obrałam, usunęłam gniazda nasienne, pokroiłam i dodałam do gotującej się kaszy, wrzuciłam również goździki i kardamon.
- Ugotowaną kaszę z gruszką przełożyłam do miseczek. Na wierzchu ułożyłam pokrojoną gruszkę, orzechy, płatki migdałowe i wiórki kokosowe. Całość polałam obficie syropem klonowym. Smacznego:))